Previous Slide Icon Next Slide Icon
Play Daily Button Pause Daily Button
Exit Daily Button

W Polsce wzrosły stawki podatkowe, jakie samorządy mogą nakładać na przedsiębiorców i osoby prywatne

Opłata targowa oraz danina od nieruchomości i... za posiadanie psa. Na tych i kilku innych polach państwo dało zielone światło na wyższe opodatkowanie.
.get_the_title().

Stawki podatkowe, jakie samorządy mogą (ale nie muszą) nakładać zarówno na przedsiębiorców, jak i osoby prywatne, znów poszły w górę. Mowa tu o maksymalnych progach fiskalnych, na jakie mogą zdecydować się władze regionów lub miejscowości. Tym razem sprawa dotyczy dość specyficznych świadczeń, które wielu grupom (a zwłaszcza osobom prowadzącym działalność gospodarczą) mogą dać się znacząco we znaki.

Jak informuje portal Money.pl, górna granica opodatkowania została podniesiona w przypadku takich opłat jak targowa, miejscowa, uzdrowiskowa, za posiadanie psa oraz od samochodu ciężarowego.

Różnicę w kosztach dobrze ilustruje poniższa grafika:

fot. money.pl

Czego dotyczą poszczególne podatki? Zacznijmy od tych codziennych. Opłata targowa to kwota nakładana na osoby handlujące na bazarach i targach. Tu jeszcze, mimo sporego wzrostu, skutki mogą nie być tak odczuwalne, gdyż wiele miast zupełnie tego rozwiązania nie stosuje (m.in. Warszawa czy Poznań), a w innych stawki są marginalne.

Opłata miejscowa stanowi z kolei świadczenie, które uiszcza się w hotelach w miejscowościach turystycznych. Nieco z nią powiązana jest też opłata uzdrowiskowa, której prawo przysługuje miejscowościom posiadającym status – niespodzianka – uzdrowiskowych.

Oprócz powyższych świadczeń, progi podniesiono też przy tych rocznych. Pierwszym z nich jest opłata od… posiadania psa (również niestosowana w wielu miastach), choć właścicielom czworonogów z pewnością do śmiechu nie jest. Drugim zaś – podatek od samochodu ciężarowego w zależności od jego masy. Wszystko to, choć z racji „egzotyki” niektórych świadczeń mające raczej lokalny niż ogólnopolski oddźwięk, przypomina próby dyskretnego wciągania kolejnych pieniędzy do budżetu coraz bardziej nietypowymi drogami. Czy to tworzenie sobie warunków do tego, by w dowolnej chwili móc w razie potrzeb dokręcić fiskalną śrubę?

Co myślicie o takiej przebiegłej polityce polskich władz?

Tekst: WM

TU I TERAZ