Warszawa otworzy dla zwiedzających pracownie artystów uratowane przed likwidacją
Warszawski ratusz przygotował właśnie przepisy, które regulują zasady wynajmu pracowni artystycznych (może być ich w stolicy nawet 617). Do tej pory działanie tego typu lokali nie było w żaden sposób chronione, dlatego nie wszyscy artyści byli traktowani w jednakowy sposób – brak jasnych zasad umożliwiał bowiem przerabianie pomieszczeń na lofty czy też lokale mieszkalne. Planowane zmiany m.in. regulują możliwość korzystania z lokalu po śmierci dotychczasowego użytkownika oraz powołują do życia definicję tzw. „ucznia twórcy”, czyli osoby, która pozostaje pod opieką artystyczną najemcy. Nowością ma być również organizowanie przetargów na pracownię oraz konkursów na wyższych uczelniach artystycznych. Najważniejszym krokiem jest jednak utworzenie kategorii „Warszawskich Pracowni Historycznych”, która pozwoli na uratowanie lokali, w których tworzyli wybitni artyści.
Szacuje się, że w Warszawie może być około 40 zabytkowych pracowni. Najwięcej z nich znajduje się w Śródmieściu, na Pradze, Mokotowie i Woli, jednak po dzielnicowych inwentaryzacjach może okazać się, że liczba ta jest jeszcze większa.
Nowa uchwała zakłada, że po śmierci twórcy lokal może zostać przejęty przez rodzinę artysty lub też fundację, która na jego terenie prowadzić będzie działalność kulturalną.
Do zachowania historycznego charakteru niezbędne jest udostępnienie obiektu osobom zwiedzającym. Najlepszym przykładem tego, że warto chronić stare pracownie, jest udostępniona już dla odwiedzających oficyna przy ulicy Smolnej 36. Na jej terenie znajduje się pracownia należąca do rzeźbiarza Karola Tchorka, odpowiedzialnego za stworzenie tablicy upamiętniającej ofiary niemieckich egzekucji.
Pierwszy pomysł na ratowanie lokali powstał w 2013 r. podczas Festiwalu Otwarte Mieszkania. Rok później Hanna Gronkiewicz-Waltz powołała Zespół ds. Warszawskich Historycznych Pracowni Artystycznych
źródło: Gazeta Wyborcza