Zaskakujący błąd na YouTubie w tłumaczeniu orędzia Morawieckiego. Google przeprasza

O nowelizacji ustawy o IPN, na mocy której będzie można karać osoby mówiące o współudziale Polaków w Holocauście, jest ostatnio głośno. Wywołała kryzys dyplomatyczny między Polską a Izraelem, skrytykował ją Departament Stanu USA, sprzeciwia się jej także Ukraina. Obecnie czeka tylko na podpis prezydenta. Wczorajsze orędzie premiera Mateusza Morawieckiego dotyczyło właśnie kontrowersyjnej ustawy. – Kłamstwo oświęcimskie to nie tylko negowanie niemieckich zbrodni, ale również inne sposoby fałszowania historii. Chcemy walczyć z tym kłamstwem, w każdej jego postaci. Właśnie dlatego nowelizujemy ustawę o Instytucie Pamięci Narodowej – mówił premier. Orędzie jak zwykle trafiło na YouTube i można było go wysłuchać także z angielskimi napisami. Zakradł się do nich interesujący – z perspektywy treści ustawy – błąd.
Tak @YouTube tłumaczy ważny fragment przemówienia premiera @MorawieckiM. Czy ktoś ma kontakt, by to naprawić? https://t.co/z8G3FnsjCk pic.twitter.com/bJ2HFZq2oQ
— Błażej Papiernik (@BlazejPapiernik) 1 lutego 2018
– Obozy, w których wymordowano miliony Żydów nie były polskie – mówił premier.
Napisy jednak głosiły zupełnie coś innego – „Camps where millions of Jews were murdered were Polish”, czyli '”obozy, w których wymordowano miliony Żydów były polskie’”.
Błąd szybko został wychwycony, a angielskie napisy zablokowano. Kancelaria Premiera twierdzi, że winę ponosi automatyczne tłumaczenie YouTube’a. Obecnie orędzie można już zobaczyć w poprawionej wersji.
Informujemy, że błędne tłumaczenie na język angielski napisów w oświadczeniu premiera @MorawieckiM, powstało w wyniku automatycznego tłumaczenia serwisu YouTube. Wszystkie napisy w filmie zostały obecnie wyłączone, razem z serwisem YouTube pracujemy nad rozwiązaniem problemu.
— Kancelaria Premiera (@PremierRP) 1 lutego 2018
Google już przeprosiło za tę wpadkę. Błąd spowodowany był przez automatyczne tłumaczenie na YouTube, za co przepraszamy – oświadczył w rozmowie z Wirtualną Polską Adam Malczak reprezentujący firmę.
To kolejny przypadek, kiedy planowana nowelizacja ustawy o IPN zbiera zaskakujące żniwo. Choć jej celem była walka ze sformułowaniem „polskie obozy śmierci” („polskie obozy zagłady”), efekt okazał się zgoła odmienny. W ostatnich dniach wyszukiwanie frazy „polish death camps” paradoksalnie wzrosło w Google, a w ubiegłą sobotę na Twitterze zasięg hasztagu #PolishDeathCamps wynosił 23-28 mln osób, podczas gdy zasięg #GermanDeathCamps wynosił zaledwie… 1 mln.
Źródło: wiadomosci.wp.pl, wiadomosci.gazeta.pl
Tekst: NS