Aby autobusy elektryczne stały się powszechne na długich, międzystanowych trasach, potrzeba ogromnych środków finansowych i rozbudowy infrastruktury. FlixBus już zapowiedział kolejne kroki w kierunku bardziej przyjaznego dla środowiska transportu długodystansowego.

Założona w Niemczech firma szybko stała się największą międzymiastową siecią autobusową w Europie i obecnie działa w ponad 30 krajach. W 2018 roku FlixBus ruszył na podbój USA, zaczynając swoją działalność od południowo-zachodniego wybrzeża. Jego ekspansja w całych Stanach Zjednoczonych przyspieszyła w ciągu następnych lat – w październiku 2021 roku FlixMobility wykupił markę Greyhound, jednego z czołowych operatorów autobusowych połączeń międzymiastowych w USA.

Jak tłumaczy Pierre Gourdain, dyrektor zarządzający FlixBus USA, firma chce zdobyć nowych klientów i dotrzeć z ofertą do podróżujących, którzy szukają alternatywy dla samochodów i samolotów na trasach długodystansowych.

Co ważne, FlixBus tak naprawdę nie jest właścicielem tych wszystkich mknących po autostradach zielonych autobusów – swoich pojazdów użyczają przewoźnikowi setki indywidualnych firm autobusowych. – Działa to trochę jak franczyza – tłumaczy Gourdain. Firmy autobusowe same kupują autokary, zatrudniają kierowców i obsługują trasy. FlixBus sprzedaje bilety, planuje trasy i buduje markę.

W regionie Pacyfiku, na północnym zachodzie USA, trasy obsługuje firma MTRWestern, która w weekend Święta Dziękczynienia zorganizowała pilotażowy kurs elektrycznego autobusu z Seattle do Eugene. Firma autobusowa z siedzibą w Seattle ma nadzieję, że będzie pierwszym partnerem FlixBusa w rozwijaniu regularnych tras, które będą pokonywać autobusy elektryczne.

Co trzeba zrobić, aby zbudować pełną sieć autobusów elektrycznych łączącą amerykańskie miasta? Potrzebne są przede wszystkim autobusy oraz więcej miejsc do ich ładowania.

MTRWestern złożył już do władz stanu Oregon wniosek o dotację, która ma pokryć część kosztów nowych autobusów elektrycznych, które zastąpią stare, zanieczyszczające środowisko pojazdy z silnikiem diesla. FlixBus USA liczy jednocześnie na to, że dzięki decyzjom i dofinansowaniu z strony władz federalnych ulepszona zostanie amerykańska sieć energetyczna i systemy transportu publicznego. Postępująca technologia powinna natomiast jeszcze bardziej skrócić czas ładowania, zwiększy się zasięg baterii i pojawi się więcej publicznych stacji zasilania dla dużych pojazdów.

Niedawny przejazd pilotażowy z Seattle do Eugene był możliwy dzięki tak zwanej Wyspie Elektrycznej w Portland, czyli miejscu ładowania ciężkich pojazdów elektrycznych Daimler Trucks North America i Portland General Electric, które ma stację do ładowania ośmiu pojazdów. Zasila ona samochody elektryczne, autobusy, a nawet półciężarówki i jest dostępna dla wszystkich.

Pomaganie partnerom operacyjnym w uzyskaniu autobusów elektrycznych i znalezienie stacji ładowania to bardzo duże wyzwania.

Mimo to FlixBus USA zamierza uruchomić regularne trasy autobusów elektrycznych, zaczynając w 2022 roku prawdopodobnie od połączenia międzymiastowego w stanie Oregon. Jeśli plan okaże się sukcesem, gdy autobusy i stacje ładowania staną się łatwiej dostępne, operator będzie dalej rozbudowywać sieć takich połączeń.

– Dziś czysty transport jest czymś elitarnym – mówi Gourdain. – Już teraz jesteśmy najtańszym sposobem podróżowania w USA w porównaniu z czymkolwiek innym. Nie ma nic tańszego niż FlixBus. Chcemy, aby to doświadczenie było nie tylko najtańsze, ale też czyste i elektryczne.

Zdjęcie główne: Sophie Jonas / Unsplash
Tekst: AD