„Ślady”. Pozorny obiektywizm Weroniki Gęsickiej

Weronika Gęsicka urodziła się w 1984 roku we Włocławku. Ukończyła ASP na Wydziale Grafiki oraz Akademię Fotografii w Warszawie. Była stypendystką Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego.
W swoich projektach podejmuje tematy dotyczące pamięci i mechanizmów jej działania.
Interesują ją związane z tym teorie naukowe i pseudonaukowe, mnemotechniki oraz różnego rodzaju zaburzenia. Obszar jej działania to przede wszystkim fotografia. Ważną częścią jej twórczości jest praca z materiałami archiwalnymi, które pochodzą z różnych źródeł.

Cykl „Ślady”, prezentowany w 2016 roku w sekcji ShowOFF krakowskiego Miesiąca Fotografii, a rok później wydany w formie photobooka, przyniósł artystce rozpoznawalność

Prace Weroniki Gęsickiej znajdują się w prestiżowych kolekcjach, w tym: Dom Museum, Wiedeń, Austria; Arendt Collection, Luxemburg; MuFo Muzeum Fotografii, Kraków; Deutsche Börse Photography Foundation, Niemcy.
Weronika Gęsicka została laureatką Paszportu Polityki w kategorii sztuki wizualne za 2019 rok.

“Za dociekliwą, konsekwentnie rozwijaną, oryginalną w formie, ale i pełną humoru sztukę, która demaskuje współczesne modele konsumpcji, międzyludzkie relacje oraz mechanizmy pamięci” – tak jury uzasadniło swoją decyzję podczas gali finałowej konkursu.
„Ślady” narodziły się z przypadkowego znaleziska amerykańskich zdjęć z lat 50. i 60..

Kolorowe, jaskrawe fotografie bawią i niepokoją jednocześnie. Surrealistyczne kadry bezlitośnie wciągają odbiorcę, opowiadając kolejne historie. Artystka serwuje nam absurdalny i fantazyjny świat, w którym fotografia zastępuje pamięć i pełni złudną funkcję dziennika.

W fotografii najbardziej interesuje ją pozorny obiektywizm.
Pomimo powszechnie dostępnych programów do edycji zdjęć, nadal wierzymy (lub chcemy wierzyć) w to, co na nich widzimy. Prywatnie wspominamy nie całe wydarzenia, a raczej pojedyncze i perfekcyjnie obrobione migawki. Fotografia zastępuje nam funkcję pamięci, która lubi płatać figle.

Większość prac to starannie zaprojektowane kolaże. Obraz jest zbudowany z fragmentów zdjęcia, setek małych elementów. Każda praca jest przetwarzana w obrębie jednej fotografii. Weronika nie łączy kadrów, starannie zaciera granice między modyfikacją a oryginałem.

Weronika korzysta ze znalezionych zdjęć. Najczęściej szuka pereł wśród zbiorów bibliotecznych czy przeszukuje archiwa policyjne. Docenia bogactwo banków zdjęć, takich jak stock.

W pracy z kolażami bardzo rzadko używa swoich fotografii. Zdecydowanie woli budować i kreować swój świat. W wyborze zdjęć artystka kieruje się emocjami i swoją intuicją. Poszukuje drobnych gestów i relacji między osobami na fotografii, nieoczywistości i siły przyciągania kadru. Detali, które nie są widoczne na pierwszy rzut oka.

Zobacz portfolio Weroniki Gęsickiej!
Teks: Katarzyna Korbuszewska