Previous Slide Icon Next Slide Icon
Play Daily Button Pause Daily Button
Exit Daily Button

Męski, czyli jaki? O tradycyjnym i współczesnym rozumieniu męskości

Władza, przywileje i prestiż – zalety tradycyjnej męskości – uniemożliwiają uznawanie wrażliwości i inkluzywności za mocne i męskie strony. Czy więc to odpowiednia pora, żeby zresetować swój stosunek do męskości?

Pojęcie ‘tradycyjna męskość’ może być interpretowane na wiele sposobów, zależnie od kultury czy kontekstu. Kiedy mówimy o tradycyjnej męskości, niektórzy mogą kojarzyć ją ze ślubem buddyjskiego Bodhisattwy – zobowiązaniem do stawiania innych ponad siebie. Dla innych uosobieniem tradycyjnych cech męskich może być Żyd, który żyje zgodnie z zasadą niddah, według której nie może trzymać się za ręce ani przytulać swojej żony podczas menstruacji i tydzień po niej.

W każdym społeczeństwie istnieje szerokie spektrum męskości. Jednak w większości przypadków sprowadza się to do podobnych cech.

Tradycyjna męskość to termin powszechnie używany do opisania szerokiego zakresu męskich cech i zachowań, który obejmuje przemoc i agresję, powściągliwość emocjonalną oraz głód władzy i dominacji. Nie odnosi się jednak jedynie do cech negatywnych – tradycyjna męskość to też niezawodność, stabilność, siła fizyczna, niezależność i integralność. Wypadkową tych cech jest również doprowadzenie do sytuacji, w której mężczyźni poświęcają swoje zdrowie i własny komfort, aby utrzymać rodzinę lub oddają życie w obronie ojczyzny. Z drugiej strony, męska homofobia i mizoginia również mogą być przez niektórych postrzegane jako cechy tradycyjnej męskości.

Łączenie europejskiego rozumienia płci z pojęciem ‘postępu’ i narzucanie go zróżnicowanym społeczeństwom krajów skolonizowanych było taktyką stosowaną przez europejskich kolonizatorów.

Chrześcijaństwo i kultura Zachodu a tradycyjna męskość

W państwach Zachodu już w czasach kolonialnych określano imigrantów mianem ‘tradycyjnych’, przedstawiając ich jako tych, którzy utknęli w opresyjnych i zacofanych rolach płciowych. Teoretyczka postkolonializmu Gayatri Chakravorty Spivak opisała sposób, w jaki biali brytyjscy kolonizatorzy w Indiach przedstawiali Hindusów. Postrzegali ich jako problem, który wymaga naprawy: ‘Biali mężczyźni ratują brązowe kobiety przed brązowymi mężczyznami’.

Ten rodzaj binarnego myślenia o tradycyjnej i współczesnej męskości jest niepokojący, ponieważ podtrzymuje podział świata na ‘Zachód i resztę’. Zakłada, że każdy kraj będzie przechodził przez te same etapy rozwoju, ostatecznie osiągając ten sam poziom równości płci i wyzwolenia seksualnego, jak w świecie zachodnim.

A przecież nie tylko świat zachodni jest ‘wyzwolony’. Nigeryjski uczony Oyeronke Oyewumi opisuje, jak brytyjska misja ‘cywilizacyjna’ sprowadziła dyskryminację ze względu na płeć do społeczeństwa Joruba, jednej z trzech największych grup etnicznych w Nigerii. Przed Brytyjczykami kobiety Joruba zajmowały kierownicze stanowiska i posiadały ziemię. Nawrócenie na chrześcijaństwo, które sprzyjało ścisłemu oddzieleniu świata mężczyzn od świata kobiet, stopniowo doprowadziło jednak do wykluczenia kobiet z życia publicznego, edukacji, handlu i własności ziemskiej.

I tak płynnie przechodzimy do kolejnego czynnika, który umocnił pozycję tradycyjnej męskości w społeczeństwie i kulturze – chrześcijaństwa. W latach 50. XIX wieku, by zachęcić mężczyzn do chodzenia do kościoła, powstała koncepcja Muskularnego Chrześcijaństwa. To pojęcie pojawiło się po raz pierwszy w powieściach Thomasa Hughesa i Charlesa Kingsleya. Obaj mężczyźni uważali, że Kościół Anglikański staje się zbyt miękki i zniewieściały. Autorzy stworzyli w swoich książkach bohaterów będących idealną przeciwwagą – młodych mężczyzn, którym udało się połączyć cnotę i etykę dżentelmeńskich chrześcijan z atletyzmem, koleżeństwem i honorem.

Cechy tworzące Muskularne Chrześcijaństwo łudząco przypominają te, o których dzisiaj mówi się w kontekście toksycznej czy tradycyjnej męskości.

Maskulinizacja religii miała dużo szerszy wpływ na chrześcijańską, ale i zachodnią kulturę jako całość. Szerzej o tym zjawisku pisaliśmy tutaj.

Mężczyźni spożywają więcej mięsa niż kobiety i generują większy ślad węglowy.

Jedzenie mięsa jest ‘męskie’

Nowe badanie opublikowane w Sex Roles ujawniło, że mężczyźni, którzy identyfikują się jako bardziej ‘tradycyjnie męscy’, rzadziej rozważają ograniczenie spożycia mięsa czy przejście na dietę wegetariańską lub wegańską. Częściej postrzegają też spożycie mięsa jako coś normalnego, bardziej naturalnego, potrzebnego i przyjemnego. Badanie przeprowadzono w Australii, gdzie konsumpcja mięsa jest na bardzo wysokim poziomie, jednak jest ono postrzegane jako pokarm dla mężczyzn.

Większość biorących udział w ankiecie mężczyzn wolała stracić dziesięć lat swojego życia niż zrezygnować z jedzenia mięsa.

Ponadto badanie wykazało, że konserwatywne podejście do ról płciowych i poglądów politycznych może również wpływać na wzorce spożycia mięsa. Uczestnicy, którzy określali się jako ‘tradycyjnie męscy’, częściej mieli prawicowe poglądy, natomiast ci, którzy identyfikowali się jako bardziej liberalni, rzadziej dostosowywali się do tradycyjnych ról płciowych.

Spożycie mięsa ma istotne implikacje dla środowiska, zdrowia ludzi i dobrostanu zwierząt. Branża związana z jego produkcją jest jedną z najbardziej emisyjnych. To pośrednio wskazuje na to, że jedzenie mięsa, a więc też identyfikowanie się z cechami tradycyjnie męskimi, wiąże się z większą degradacją środowiska.

Jedno z badań przeprowadzonych w Szwecji wykazało również, że samotni mężczyźni generują większy ślad węglowy niż kobiety.

Wpływa na to m.in. rodzaj wybieranego środka transportu, dieta czy sposób spędzania wolnego czasu. Przedmioty kupowane przez singli generują średnio o 16 proc. więcej gazów cieplarnianych niż przez singielki. Więcej na ten temat pisaliśmy tutaj.

Amerykańskie Towarzystwo Psychologiczne uznało tradycyjną męskość za szkodliwą.

Szkodliwy wpływ tradycyjnej męskości na mężczyzn

W żadnej z definicji tradycyjnej męskości nie ma miejsca na takie cechy jak wrażliwość, empatia czy emocjonalność. ‘Prawdziwy’ mężczyzna ukrywa swoje emocje i pod żadnym pozorem nie może ujawnić cech uznawanych za tradycyjnie kobiece. Efekt tłamszenia emocji, nierozmawianie o swoich problemach czy uczuciach z dzisiejszej perspektywy jest oczywisty – prowadzi do licznych problemów na tle psychicznym, ale też fizycznym.

Według badań przeprowadzonych przez Amerykańskie Towarzystwo Psychologiczne kult tradycyjnej (toksycznej) męskości prowadzi do wzrostu liczby mężczyzn, którzy stają się kryminalistami, mają problemy z prawem, nie kończą szkół czy popadają w uzależnienie. Efektem jest również do większa liczba samobójstw, co związane jest z presją bycia ‘silnym’, tłumieniem uczuć i niechęcią do zasięgania opieki specjalistycznej.

’Tradycyjna męskość – naznaczona stoicyzmem, konkurencją, dominacją i agresją – jest, ogólnie rzecz biorąc, szkodliwa’ – pisze Amerykańskie Towarzystwo Psychologiczne. – ’Do więzień trafia więcej mężczyzn niż kobiet, częściej popełniają oni przestępstwa z użyciem przemocy, więcej z nich ma problemy z nauką, agresją, nadużywaniem substancji psychoaktywnych’.

Wrażliwość to nowa siła.

Czym jest współczesna męskość?

Cechy utożsamiane z tradycyjną męskością są coraz częściej uważane za przestarzałe i stają się synonimem zacofania. Przeciwieństwem tradycyjnej męskości miałaby być współczesna męskość – pozbawiona przemocy, oświecona, opiekuńcza, współczująca, wspierająca emancypację kobiet i swobodę seksualną.

Organizacja Men’s Center for Growth and Change przeprowadziła badanie, które dowiodło, że bliskie męskie przyjaźnie poprawiają zdrowie mężczyzn, ich relacje partnerskie, rodzicielstwo i wydajność w pracy.

Do niedawna takie cechy jak bezbronność, niepewność, rozwaga, indywidualizm czy wrażliwość społeczna nie wpisywały się w charakterystykę typowego mężczyzny, bo mężczyźni mieli być silni, pewni siebie, zdecydowani i zorientowani na działanie. Jednak te cechy to również budulce kultury opartej na patriarchacie. Sprzyjają też kapitalistycznej kulturze – korporacje i instytucje publiczne zostały zbudowane na wartościach, które prowadzą do maksymalnej wydajności, bezkonkurencyjności i zdecydowania w podejmowaniu decyzji.

Męskość to konstrukt, który można sobie wyobrazić, przeobrazić i przekształcić na przestrzeni pokoleń – sama w sobie nie jest toksyczna. Wiele tradycyjnych zachowań związanych z męskością jest dobrych i społecznie docenianych. To ekstremizm sprawia, że męskość jest toksyczna.

Chociaż męskość jest historycznie zmieniającą się koncepcją, musimy pamiętać, że jej cechy dominujące zostały ukształtowane przez kolonializm, imperializm i kapitalizm.

Powinniśmy się zgodzić się z tym, że męskość i kobiecość to konstrukty społeczne, a nie coś, co zostało uwarunkowane genetycznie. Gdy mężczyźni zaczną postrzegać męskość w ten sposób, staną się bardziej otwarci na dostrzeżenie tego, że ten konstrukt im nie służy, a najczęściej szkodzi.

Tekst: MZ

SPOŁECZEŃSTWO