Previous Slide Icon Next Slide Icon
Play Daily Button Pause Daily Button
Exit Daily Button

Teorie spiskowe są paliwem dla faszyzmu – Henry Ford ramię w ramię z QAnonem

Jest wiele punktów wspólnych pomiędzy teorią spiskową, która natchnęła Adolfa Hitlera, a teorią, która sieje obecnie spustoszenie w Stanach Zjednoczonych.

Sekretna szajka satanistów porywa białe dzieci i trzyma je w więzieniach, które prowadzi siatka pedofilów. Następnie zjadają oni te małe pędraki, aby zdobyć siłę z ich młodzieńczej krwi. Bill i Hillary Clintonowie oraz Barack Obama, czołowi przedstawiciele tego morderczego ruchu, sprawowali nawet władzę w największym demokratycznym mocarstwie świata. Wszystkich ich finansują Żydzi, w tym złowieszczy i okrutny George Soros oraz właściciele mediów. Ci zbrodniarze oczywiście lobbują za transgenderyzmem, homoseksualizmem, prawem do aborcji i wpuszczeniem nielegalnych imigrantów z Ameryki Łacińskiej. Uratuje nas tylko Donald Trump, który wypleni amerykańską ziemię z szatańskich sił. To skrajna, lecz obecna w wielu umysłach wersja wizji, jaką sprzedaje swoim wyznawcom QAnon, o czym pisaliśmy już wcześniej na łamach F5.

Wymowne jest, że teoria QAnona została podchwycona przez niemieckich neonazistów, trafiając tam na podatny grunt i doprowadzając nawet do krótkiego i nieudanego szturmu na Parlament w Berlinie. Reichsbürger, czyli Obywatele Rzeszy, prawicowa organizacja działająca w Niemczech, ma w swoich szeregach wielu zwolenników QAnona. Na terenie Niemiec działa nawet ponad 200 tys. kont powiązanych z tą teorią spiskową.

Dlaczego jednak racjonalny, współczesny człowiek mógłby nabrać się na tak szalone teorie i dać się manipulować fikcyjnym narracjom? Współczesne nauki wskazują, że grupy ludzi nie zawsze zachowują się racjonalnie, lecz reagują na przerażenie oraz terror i lubią obwiniać swoimi niedolami inne grupy.

W latach 30. miliony Europejczyków nie miały pracy, czuć było efekty wielkiego kryzysu ekonomicznego z 1929 roku, szczególnie w Niemczech, które ponadto przeżywały wciąż upokorzenie i straty terytorialne po Wielkiej Wojnie. Narracje, które naginały rzeczywistość do formy fikcyjnej narracji o problemie żydowskim i o Żydach jako odpowiedzialnych za I wojnę światową, pozwalały zwalić winę na jakiś niezależny, ale możliwy do przezwyciężenia problem.

W nazistowskiej narracji Żydzi byli obcą rasą, która żerowała na narodzie i zatruwała kulturę, Mieli porywać i zjadać dzieci, aby czerpać energię z ich młodej krwi, a także propagować homoseksualizm i pedofilię. Brzmi znajomo? Prymitywne obrazy terroru zdają się przemawiać do podobnego elektoratu, skupionego wokół idei nacjonalizmu i chęci naprawy za wszelką cenę niegdyś silnej krajowej gospodarki.

Hitler i jego ludzie nie są jednak autorami swoich teorii spiskowych. Ich źródłem w Niemczech był przede wszystkim Henry Ford, przedsiębiorca z branży motoryzacji i założyciel firmy Ford.

Henry Ford poświęcił część majątku, aby propagować antysemicką propagandę.

Ford i jego niechęć do Żydów

Henry Ford zajął się masową produkcją samochodów przed Wielką Wojną, a praca wykonana w należących do niego fabrykach zmieniła świat. On sam jednak nie przepadał za zmianami, był przeciwko hollywoodzkiej kinematografii, regulacjom rządowym, imigracją z Europy Wschodniej, a także trendami w kulturze popularnej. Niemniej Ford był postacią niesamowicie popularną – na tyle, że rozważał nawet start w wyborach prezydenckich, które, według sondaży, mógłby nawet wygrać. Jedyne, co stanęło mu na drodze, to jego niechęć do demokracji.

W drugiej dekadzie XX wieku był z biegiem lat coraz bardziej niechętny imigrantom, Żydom i pracownikom. Wtedy zaczął też obwiniać żydowskich bankierów o rozpętanie I wojny światowej oraz żydowskich dilerów samochodowych o sabotowanie sprzedaży samochodów Forda. Swoimi przekonaniami dzielił się w należącej do niego gazecie o nazwie 'Dearborn Independent’, którego redaktorem naczelnym mianował Williama J. Camerona. W maju 1920 opublikowano tam pierwszy artykuł z serii pod tytułem ‘Międzynarodowy żyd: Główny światowy problem’, którego treść przedstawiona była w charakterze zwykłych wiadomości ze świata.

Przez następne półtora roku Cameron prowadził i rozwijał serię ‘Międzynarodowego żyda’. Później zebrał artykuły i opublikował je w formie książki. Inny redaktor, Ernest Liebold, zatrudnił byłych śledczych wywiadu wojskowego, aby pomogli Cameronowi w zebraniu ‘dowodów’, które potwierdzić miały żydowską kontrolę nad światowymi finansami, żydowską organizację radykalnych ruchów politycznych i żydowską manipulację dyplomacją w celu wywołania wojen, w których chrześcijanie ginęli, aby wzbogacić Żydów. Śledczy odkryli ‘dowody’ na to, że prezydent Woodrow Wilson odbierał przez telefon tajne rozkazy od Żydów oraz że żydowski członek Rady Rezerwy Federalnej osobiście udaremnił plan Forda dotyczący zakupu kopalni azotanów od rządu federalnego.

Kilka miesięcy po rozpoczęciu serii ludzie Forda przedstawili go rosyjskiej emigrantce, Paquicie Louise de Shishmareff, która pokazała mu egzemplarz ‘Protokołów mędrców Syjonu’, dokumentu sfałszowanego przez rosyjskie służby wywiadowcze na przełomie wieków. Zawierał on rzekomą serię wykładów europejskich przywódców żydowskich, które przedstawiały spisek żydowskich komunistów i bankierów, który obalić miał rządy w Europie. Ford przekazał kopię ‘Protokołów…’ Cameronowi. 'Dearborn Independent’ od tego momentu zajęło się przedstawieniem społeczeństwu tego, co Ford uznał za prawdziwy plan zniszczenia świata.

Przez 7 lat 'Dearborn Independent’ publikował antysemickie artykuły, dopóki jedna z opisanych w nich osób, kalifornijski organizator spółdzielni rolniczych, Aaron Sapiro, pozwała Forda o zniesławienie. Sapiro był trzecim Żydem, który pozwał Forda i pierwszym, który doprowadził go przed sąd. Ford odmówił składania zeznań i sędzia w końcu unieważnił proces, ale przemysłowiec postanowił ugodzić się z Sapiro poza sądem. Podczas procesu żydowscy przedsiębiorcy wezwali do bojkotu samochodów Forda, więc spadek sprzedaży mógł przyczynić się do tej decyzji.

Liderzy American Jewish Committee i B’nai Brith Anti-Defamation League wynegocjowali porozumienie, na mocy którego Ford publicznie ogłosił, że ‘artykuły o Żydach’ nigdy więcej nie pojawią się w jego gazecie. Ford rzekomo był przerażony, gdy dowiedział się, że ‘Protokoły…’ zostały sfałszowane i zaoferował Żydom ‘przyszłą przyjaźń i dobrą wolę’. Twierdził, że był zbyt zajęty, żeby w ogóle przeczytać artykuły i całą winę zrzucił na swoich redaktorów. Ford zamknął 'Dearborn Independent’ w grudniu 1927 roku. Mimo wszelkich deklaracji, twierdził później, że jego podpis na umowie z Marshallem był sfałszowany i że żydowscy bankierzy spowodowali II wojnę światową.

Poglądy Forda były też poglądami wielu ówczesnych Amerykanów, którzy bali się nowych przybyszy z Europy Wschodniej. Strach i niechęć do Żydów była u szczytu w latach 20. – w czasach świetności Ku Klux Klanu i prohibicji, w czasach, gdy nowe przepisy rządowe faworyzowały imigrantów z północnej i zachodniej Europy. Żydzi uznawani byli w Ameryce za postaci negatywne już w XIX wieku – które odrzucają chrześcijaństwo, ba!, które zabiły samego Chrystusa, a ponadto kantują cię w interesach i zarabiają na wojnie. Pojawiły się też pierwsze określenia żydowskiego fenotypu – Żyd jest głośny, ma duży nos i dużo macha rękami. Niechęć Forda do Żydów mogła wyniknąć z jego obracania się w podszytym wówczas antysemityzmem społeczeństwie amerykańskim.

Grafika: Wikimedia Commons

Image

Hasia Diner

Profesor Historii Żydów Amerykańskich oraz Profesor Studiów Hebrajskich i Judaistycznych na Uniwersytecie Nowojorskim

Świat, w którym dorastał Henry Ford, najprawdopodobniej oferował mu pewne cechy dotyczące Żydów. Być może słyszał o nich w kościele, że byli odpowiedzialni za ukrzyżowanie. Mógł o nich słyszeć, gdy ktoś narzekał, że robił zakupy w żydowskim sklepie i czuł, że nie dostał odpowiedniej ceny, albo że sprzedano im tandetny towar, że żydowski sklepikarz był zbyt agresywny, próbując go namówić na kupno czegoś. Istniało wiele miejsc, choć nie da się tego wskazać konkretnie, w których ‘Żyd’ pełnił wówczas rolę niemal zarówno teologicznego, jak i swego rodzaju urasowionego symbolu sił, które ludzkość uważa za nikczemny.

W historii Forda nie chodzi jednak o to, co działo się w Ameryce, lecz jaki wpływ jego artykuły miały w Europie.

Hitler – największy fan Forda

Jego książka, która zebrała wszystkie artykuły do kupy, została rozdystrybuowana w jego szerokiej sieci dilerów i subskrybentów. Treść nie była na tamte czasy aż tak niecodzienna. Zaskakujący był rozmach: podziwiany przez kraj bogaty przedsiębiorca legitymizował swoim nazwiskiem marginalne, psychotyczne teorie spiskowe i propagował je na skalę krajową. Liebold oraz Cameron nigdy nie zastrzegli praw autorskich do książki ‘Międzynarodowy żyd” i dlatego nie mieli kontroli nad przedrukami. Książka została ostatecznie przetłumaczona na 16 języków, a w Niemczech w latach 1920-1922 ukazało się 6 wydań. Hitler znał ją i był pod wrażeniem pracy wydanej przez Forda i faktu że takie teksty ukazywały się też w Stanach Zjednoczonych, których obywatele krytykowali nazizm. Obaj znali też ‘Protokoły mędrców Syjonu’ i bardzo je cenili, a Volkswagen wzorowany był na modelu T Forda. Historyk z Uniwersytetu w Missouri, Steven Watts stwierdził nawet, że Hitler powiedział kiedyś, że chciałby sprawdzić teorie Forda w praktyce w Niemczech. Niektóre z tematów zawartych w artykułach 'Dearborn Independent’ pojawiły się też w ‘Mein Kampf’, a Henry Ford jest jedynym Amerykaninem wspomnianym w książce. ’Każdego roku udaje im się [Żydom] stawać się coraz bardziej panami kontrolującymi siłę roboczą narodu 120 mln dusz; jeden wielki człowiek, Ford, ku ich rozdrażnieniu, nadal utrzymuje się tam niezależnie nawet teraz’ – pisał Hitler.

Ford przyjął też u siebie Kurta Ludecke, przedstawiciela Hitlera, który poprosił Forda o wpłatę środków na rzecz działalności nazistów. To wydarzenie jest jednak dementowane przez firmę Ford. Jednakże w 1939 roku, na 75. urodziny, Ford otrzymał od niemieckiego konsula Order Zasługi Orła Niemieckiego, najwyższe odznaczenie, jakie mógł otrzymać obcokrajowiec. Wielki portret Henry’ego Forda wisiał w biurze Hitlera w Monachium i był to jedyny portret, jaki tam wisiał. Baldur von Schirach, jeden z nazistowskich przywódców uznał ‘Międzynarodowego żyda’ za jeden z jego wpływów. – Przeczytałem to i stałem się antysemitą. W tamtych czasach książka ta wywarła tak głębokie wrażenie na moich przyjaciołach, jak i na mnie, ponieważ widzieliśmy w Henrym Fordzie reprezentanta sukcesu, a także propagatora postępowej polityki społecznej. W ówczesnych biednych i nędznych Niemczech młodzież spoglądała na Amerykę, a oprócz wielkiego dobroczyńcy Herberta Hoovera to Henry Ford reprezentował Amerykę – powiedział von Schirach.

Grafika: Wikimedia Commons

Pomiędzy teorią zawartą w ‘Międzynarodowym żydzie’ a postami QAnona są jasne punkty wspólne – tajemna grupa zjada dzieci, chce rządzić światem, zagraża Amerykanom i wykorzystuje ich, kontroluje media i banki. Jedynie Żydów zamieniono na Demokratów, choć i Żydzi także ciągle znajdują się gdzieś na tym obrazku – w tle, jako sponsorzy apokalipsy. Tak samo manipuluje się emocjami, uderza w prymitywne instynkty, tłumaczy się indywidualne nieszczęście nie zrządzeniem losu czy własnymi błędami, lecz działaniami potężnych i złowrogich elit. Tam samo podżega się do przemocy i radykalizuje grupy, którym daleko było od radykalizmu, tak samo wykorzystuje się agresywne bojówki, tak samo marginalne i psychotyczne szaleństwa legitymizuje jedna najbardziej znanych osób w państwie.

Twierdzenie, że historia toczy się kołem, jest jednak tu być może na wyrost – trudno przewidzieć przyszłość i zlekceważyć lekcje, które wyciągnęliśmy z historii.

Niemniej na tych przykładach widać, w jaki sposób teorie spiskowe stają się paliwem dla nacjonalistycznej agresji oraz degeneracji życia publicznego i przede wszystkim dyskursu politycznego.

Dlatego celem administracji Bidena, ale też Partii Republikańskiej powinno być teraz wyplenienie nieobliczalnych zwolenników QAnona z amerykańskiej polityki. Ciężko przewidzieć, w którą stronę będą teraz zmierzali, ale nie może wyniknąć z tego nic dobrego.

Zdjęcie główne: Associated Press
Tekst: Miron Kądziela

SPOŁECZEŃSTWO