Previous Slide Icon Next Slide Icon
Play Daily Button Pause Daily Button
Exit Daily Button

Australijczycy robią akcję „Stań na swoim ganku i krzycz!”. Będą wrzeszczeć z niemocy po zaostrzeniu covidowych obostrzeń

W przeciągu roku Australia doświadczyła pożarów i pandemii. Przewidujemy więc, że ten pełen frustracji i rozżalenia wrzask będzie słychać nawet w Polsce.
.get_the_title().

Australian National University przeprowadził badanie, z którego wynika, że pożary, które dotknęły Australię na przełomie 2019 i 2020 roku, miały bezpośredni lub pośredni negatywny wpływ na co najmniej 80 proc. jej mieszkańców. Obecnie powstają bilanse szkód. Obecnie mówi się o 34 ofiarach śmiertelnych wśród ludzi, 3 mld martwych zwierząt, 3 tys. zniszczonych domów, 23 tys. zgłoszonych szkodach do firm ubezpieczeniowych i 12,5 mln hektarów spalonych lasów. Gdy z końcem lutego udało się ugasić pożary, Australijczycy teoretycznie mogli odetchnąć z ulgą. Jest to jednak trudne, gdy na nosie i ustach ma się maseczkę. A pandemia w Australii nie ustępuje, a wręcz przybiera na sile. W związku z tym w zeszłą niedzielę w stanie Wiktoria wprowadzono stan klęski żywiołowej.

Australijczycy mają tego wszystkiego serdecznie dość. W ten piątek dadzą temu wyraz, zbiorowo drąc się wniebogłosy.

Facebook – wydarzenie „Stand on your porch and scream”

„Covid to gów**. Zasmuca nas wszystkich. Wyjdź więc przed swój dom i krzycz, dopóki nie poczujesz się lepiej. Zjednoczmy się w naszej depresji” – czytamy na stronie utworzonego na Facebooku wydarzenia „Stand on your front porch and scream”.

Udział w nim jak do tej pory zadeklarowało 18 tys. osób, a kolejne 50 tys. jest zainteresowanych.

Wszystko więc wskazuje na to, że w ten piątek – 7 sierpnia o godzinie 19:00 – może być naprawdę głośno.

via GIPHY

„Stand on your front porch and scream” to wyraz frustracji i niemocy Australijczyków. Te uczucia zintensyfikowały dodatkowo ostatnie decyzje władz. W niedzielę w stanie Wiktoria wprowadzono stan klęski żywiołowej, zaostrzając reguły lockdownu.

W Melbourne od 20:00 do 5:00 obowiązuje godzina policyjna.

Ponadto mieszkańcy stanu Wiktoria nie mogą oddalać się od domu na odległość większą niż 5 km. Na zakupy po niezbędne produkty można się wybrać nie częściej niż raz dziennie. Wiele punktów usługowych i firm zostanie ponownie zamkniętych, a restauracje mają przejść na opcję sprzedaży posiłków na wynos. Nowe restrykcje mają obowiązywać co najmniej do połowy września. Dodajmy, że w dniu, kiedy je ogłoszono, liczba nowych zakażeń z ostatniej dobry wynosiła 671. Dla porównania we wtorek 4 sierpnia Ministerstwo Zdrowia poinformowało o nowym rekordzie zakażeń w Polsce, który wyniósł 680.

Fot. Ümit Yıldırım/Unsplash

Australia nie jest więc wcale największym ogniskiem koronawirusa. Sprawy mają się najgorzej w Stanach Zjednoczonych, Brazylii, Indiach, Rosji i RPA. Na całym świecie sytuacja jest dynamiczna, co przekłada się na podejmowane przez rządy decyzje związane z wprowadzaniem lub znoszeniem obostrzeń. Coraz częściej jednak słyszy się o demonstracjach ich przeciwników, którzy uważają je za ograniczenie swoich wolności obywatelskich i powód pogłębiającego się kryzysu gospodarczego.

Największe odbyły się w Stanach Zjednoczonych, Szwajcarii, Serbii i w Niemczech – w sobotę w berlińskim proteście udział wzięło ok. 17 tys. osób.

 

Wyświetl ten post na Instagramie.

 

Some more coverage from California’s lockdown protest

Post udostępniony przez All Gas No Brakes (@allgasnobrakesshow)

W Australii nie było jeszcze tego typu demonstracji. Australijczycy wyszli na ulice Sydney na początku czerwca w odpowiedzi na wydarzenia w Stanach Zjednoczonych, czyli śmierć George’a Floyda, łamiąc tym samym zakaz zgromadzeń, którego limit wynosił maksymalnie 10 osób. Podczas tych protestów doszło do brutalnych starć z policją, która użyła gazu przeciwko protestującym. Miejmy więc nadzieję, że najbliższe wydarzenia będą miały pokojowy przebieg. Krzyk może być dobrym sposobem na uwolnienie negatywnych emocji, niech więc mieszkańcy stanu Wiktoria krzyczą co sił w płucach!

Zdjęcie główne: Arnaud Steckle/Unsplash
Tekst: KD

SURPRISE