Medytacja pomaga dzieciom z presją w szkole. Zarówno społeczną, jak i związaną z nauką
Dorośli często marzą o tym, by móc cofnąć się w czasie i mieć tylko takie problemy, jakie się miało za młodu.
Z perspektywy czasu klasówka z matematyki wydaje się być śmiesznym powodem do zmartwień. Z czasem zdajemy się zapominać, że wówczas faktycznie było to źródłem prawdziwego stresu.
A poza wysiłkami o jak najlepsze wyniki w nauce, trzeba było mierzyć się również z presją społeczną, która obecnie jest jeszcze bardziej nasilona. Całodobowy dostęp do social mediów sprawia, że troski i konflikty, które uczniowie przeżywają w szkole, bez problemu mogą dosięgnąć ich również w domu. Will Williams, założyciel Beeja Meditation, przekonuje, że medytacja pomoże młodym ludziom radzić sobie z tymi problemami.
– W dzisiejszym świcie mamy na co dzień do czynienia z trzydziestokrotnie większą ilością bodźców niż ludzie, który żyli 100 lat temu. Nasz mózg jest przytłoczony ilością napływających informacji. Dla młodych ludzi, u których ten narząd nadal się kształtuje, stanowi to ogromne wyzwanie – komentuje Williams.
Stres związany z nauką i relacjami społecznymi w szkole powoduje, że u dzieci i młodzieży nader często włączają się pierwotne reakcje typu „walcz, albo uciekaj”.
Prowadzą one do częstego, przedłużającego się poczucia stresu, który negatywnie odbija się na nastroju i zachowaniu, a w skrajnych wypadkach może prowadzić do zaburzeń i chorób psychicznych. Wystarczy spojrzeć na statystyki Telefonu Zaufania dla Dzieci i Młodzieży, żeby przekonać się, jak często młodzi ludzie czują się bezsilni, zrezygnowani i przytłoczeni otaczającą ich rzeczywistością.
Will Williams jest zdania, że medytacja może łagodzić objawy stresu i sprawić, że najmłodsi będą lepiej sobie radzić w nauce i w kontaktach międzyludzkich. Dlatego opracował Quiet Time – specjalny program dla szkół, który zachęca do wprowadzenia do planu lekcji 15 minut dziennie na praktyki mindfullness.
To trening uważności obejmujący m.in. techniki właściwego oddychania, interpretowania swoich emocji i radzenia sobie z negatywnym myśleniem.
Jego metoda sprawdziła się w szkołach w San Francisco. Po dwóch latach praktykowania Quiet Time, uczniowie deklarowali obniżenie stresu czy myśli depresyjnych nawet o 40 proc. Ponadto u 10 proc. odnotowano poprawienie wyników w nauce.
„Typowa medytacja polega na skupieniu całej uwagi na tym, jak oddech wpływa do naszego ciała i z niego wypływa. Skupienie się na każdym oddechu pozwala zaobserwować, jak myśli pojawiają się w twojej głowie, i stopniowo rezygnować z walki z nimi. Zdajesz sobie wtedy sprawę z tego, że myśli przychodzą i odchodzą z własnej woli – że ty to nie twoje myśli. (…) Przychodzą i odchodzą – i masz wybór, czy zrobisz tak, jak ci podpowiadają, czy też nie – czytamy w jednym z najpopularniejszych na rynku podręczników, dotyczących tego tematu,„Mindfullness. Trening uważności”, autorstwa Marka Williamsa i Danny’ego Penmana.
Obecnie Williams uczy medytować dzieci w brytyjskich szkołach. Ze swoim programem udało mu się dotrzeć już do 1,7 tys. uczniów.
O dobroczynnych skutkach medytacji mówi się w dzisiejszych czasach coraz więcej. Może więc faktycznie warto pamiętać o tym, że również najmłodsi mogą skorzystać z tych praktyk.
Źródło zdjęcia głównego: Jyotirmoy Gupta/Unspalsh
Tekst: KD