Ekstremalne upały najmocniej uderzają w biedne społeczności i pogłębiają nierówności

Według nowego raportu ekstremalne upały zabijają więcej ludzi na całym świecie niż jakiekolwiek inne zagrożenie związane ze zmianą klimatu. Prawdopodobnie będzie to również czynnik zwiększający cierpienie społeczności o już wysokich potrzebach humanitarnych.
.get_the_title().

Wspólny raport Biura Narodów Zjednoczonych ds. Koordynacji Pomocy Humanitarnej i Międzynarodowego Ruchu Czerwonego Krzyża i Czerwonego Półksiężyca (IFRC) pokazuje, jak nierówne są skutki fal upałów. Organizacje już teraz sugerują, jakie działania należy podjąć, żeby wesprzeć najbardziej narażone społeczności. Nie bez powodu zwrócono uwagę na ten problem teraz – 6 listopada w Egipcie rozpoczyna się 27. Szczyt Klimatyczny ONZ.

Z opublikowanego dokumentu wynika, że ​​części świata, w których występują największe kryzysy zdrowotne i społeczne – region południowej Sahary, Róg Afryki oraz obszary Azji Południowej i Południowo-Zachodniej – w nadchodzących dziesięcioleciach zostaną najmocniej dotknięte zmianami, głównie z powodu podnoszących się temperatur.

Eksperci przewidują, że efektem będzie nie tylko pogorszenie warunków bytowych i utrata życia, ale także masowe migracje i coraz większe nierówności.

Kryzys klimatyczny nasila kryzysy humanitarne na całym świecie. Aby zapobiec jego najbardziej niszczycielskim skutkom, musimy w równym stopniu inwestować w adaptację i łagodzenie, szczególnie w krajach najbardziej zagrożonych – powiedział w oświadczeniu Jagan Chapagain, sekretarz generalny IFRC.

Zagrożenia związane z ekstremalnymi upałami rosną w zdumiewającym tempie. Zarówno w bogatych, jak i biednych krajach, jednak skutki są nierówne i ten komunikat coraz częściej wybrzmiewa w oficjalnych komunikatach. Kolejne raporty pokazują, że kraje o niskich dochodach – najmniej odpowiedzialne za zmiany klimatu – odnotują w przyszłości najwyższy wzrost temperatur i poniosą najgorsze konsekwencje kryzysu.

Specjaliści wskazują, że skutki najbardziej odczują ludzie zamieszkujący miasta krajów biedniejszych, ponieważ nie mają oni dostępu do niezawodnej infrastruktury elektrycznej i wodnej.

Projektu z 2018 roku 'Przyszłość, której nie chcemy’, przewiduje, że do połowy stulecia liczba ubogich mieszkańców miast, żyjących w ekstremalnych upałach, wzrośnie o 700 procent. Podczas gdy wiele krajów, takich jak Indie, zaadaptowało miejskie, stanowe i krajowe 'plany działań na rzecz upałów’, aby zmniejszyć ryzyko, niewiele krajów o niskich dochodach i żaden kraj afrykański nie wprowadził ich w życie.

Dobrą wiadomością jest to, że organizacje humanitarne nie ustają w działaniach. W planach jest wykorzystanie miejsc kultu religijnego i przestrzeni publicznych jako ośrodków chłodzenia, malowanie dachów na biało w celu schłodzenia schronów dla migrantów oraz ustanowienie sezonowych systemów ostrzegania przed upałem. Autorzy raportu apelują, żeby kraje podejmowały takie działania i korzystały z proponowanych technik.

Tekst: AC
Zdjęcie: Melissa Askew/Unsplash

SPOŁECZEŃSTWO