Previous Slide Icon Next Slide Icon
Play Daily Button Pause Daily Button
Exit Daily Button

Włoscy politycy odpalają TikToka, żeby przekonać młodych, że 'mogą spełniać marzenia’

Już za kilka dni, 25 września, Włosi zagłosują w przyspieszonych o pół roku wyborach parlamentarnych. Politycy mieli niewiele czasu na kampanie, więc sięgnęli po wszystkie możliwe narzędzia – i tak Silvio Berlusconi pojawił się na TikToku.
.get_the_title().

’Ciao ragazzi’ – wita się w swoim pierwszym filmiku były premier. Na TikToku pojawił się zaledwie trzy tygodnie przed wyborami. Oczywiście Berlusconi nie ma szans na ponowne przejęcie rządu, ale nadal jest liderem centroprawicowej partii Forza Italia, która dzięki sojuszowi z Ligą (Matteo Salviniego) i Fratelli d’Italia (Georgii Meloni, która jest faworytką wyborów, więc byłaby pierwszą w historii premierką Włoch) ma szansę wejść do parlamentu. Prawicowe ugrupowania postanowiły połączyć siły po lipcowym upadku rządu Mario Draghiego.

Berlusconi kurczowo trzyma się narracji, że wie jak sprawić, że 'kraj dostarczy nowych możliwości i da szansę na realizację marzeń’. Zarówno treść tych obietnic, jak i platforma komunikacji jasno wskazują, że celem są młodzi, którzy jak pokazują badania w politykę, angażują się raczej niechętnie.

Z sondażu IPSOS wynika, że chociaż do wyborów niedaleko, to znaczna część Włochów nadal nie ma pojęcia, co obiecują im partie. Aż 47 procent obywateli nie zapoznało się z programami wyborczymi, a 37 procent nie wie, kto kandyduje w ich okręgu.

’Młodzi ludzie stanowią dużą część z 23 mln Włochów, którzy mówią, że nie chcą głosować’– mówi Silvio Berlusconi i odpala TikToka.

Pierwszy jego film odtworzono 9,5 mln razy. Kolejny, w którym opowiada o Joe Bidenie i Władimirze Putinie – ponad 5 mln. Konto obserwuje ponad 580 tysięcy osób, trudno jednak określić, czy z powodu realnego poparcia, czy z ciekawości – wszak filmiki 85-letniego polityka, który chętnie dodaje swojej twarzy pomarańczowego kolorytu, są raczej 'przegadane’ i dosyć anachroniczne w porównaniu z innymi twórcami.

@silvio.berlusconi Ciao ragazzi, eccomi qua. Vi do il benvenuto sul mio canale ufficiale #Tiktok per parlare dei temi che più stanno a cuore a Forza Italia e al sottoscritto e che vi riguardano da vicino: parleremo e discuteremo del vostro #futuro Vi racconterò di come vogliamo rendere l’#Italia un Paese che possa darvi nuove opportunità e la possibilità di realizzare i vostri sogni. Ci rivediamo presto su TikTok ! #silvioberlusconi #berlusconi #elezioni #forzaitalia🇮🇹💪❤️ #politica #giovani ♬ suono originale – Silvio Berlusconi

Były premier nie jest jednak na 'młodzieżowych platformach’ osamotniony. Na TikToku znaleźć można również Matteo Renziego (premier w latach 2014-2016 i były burmistrz Florencji, a obecnie członek partii Italia Viva) oraz Partię Demokratyczną. Wszyscy szukają zatem tunelu komunikacyjnego, który pozwoliłby im dotrzeć do młodych wyborców.

Włoskie media starania te oceniają dosyć jednoznacznie jako żenujące.

Tymczasem już 25 września dowiemy się, co na ten temat myślą obywatele – to oni zdecydują, kto w najbliższych latach postara się dźwignąć kraj z kryzysu. Niepokoje wywołuje głównie sytuacja gospodarcza, związana m.in. z tym, co zajmuje głowy wszystkich światowych przywódców. Inflacja, rosnące ceny za energię, ale także konflikt w Ukrainie – brak jednomyślności w sprawie nałożenia unijnych sankcji na Rosję, sprawił, że Europa zaczęła przypominać włoskiej prawicy (szczególnie Salviniemu i Berlusconiemu) o ich sympatii do Kremla. Sam Matteo Salvini oceniał wcześniej, że aneksja Krymu była uzasadniona.

Wątek przyjaźni z Putinem powraca we włoskich debatach nieustannie. Sekretarz Partii Demokratycznej, Enrico Letta, alarmuje, że 'Putin weźmie udział w głosowaniu 25 września i jako pierwszy przyjrzy się wynikowi’ i apeluje do Włochów, żeby nie głosowali na przyjaciół rosyjskiego prezydenta. Pytanie, czy te kwestie są młodym obywatelom znane, czy raczej ulegną średnio śmiesznym nagraniom z TikToka.

Zdjęcie: YouTube/Corriere della Sera
Tekst: AC

SPOŁECZEŃSTWO