Póki co cieszymy się tym, że powoli zaczyna się robić ciepło. I nic dziwnego, bo przetrwanie ciemnych zimowych miesięcy bywa niezłym wyzwaniem. Ale trudno bywa i latem, gdy termometr pokazuje ponad 30°C. Globalne Centrum Badań nad Czystym Powietrzem przeanalizowało badania dotyczące wpływu terenów zielonych podczas fal upałów. Doszło do wniosku, że najskuteczniejsze są wówczas ogrody botaniczne.

W Chelsea Physic Garden, Królewskich Ogrodach Botanicznych w Londynie czy Gardens by the Bay w Singapurze temperatura podczas fal upałów była średnio o 5°C niższa niż na pobliskich ulicach.

Efekt chłodzący mają jednak także parki miejskie, tereny podmokłe i zbiorniki wodne, a nawet zielone ściany.

– Od jakiegoś czasu wiemy, że tereny zielone i woda mogą chłodzić miasta. Jednak to badanie zapewnia nam najpełniejszy jak dotąd obraz. Co więcej – potrafimy wyjaśnić dlaczego. Od drzew dających cień, po parującą wodę chłodzącą powietrze. Cała idea sieci polega na promowaniu wdrażania niebieskiej i zielonej infrastruktury w środowiskach miejskich – powiedział profesor Prashant Kumar, główny autor badania i dyrektor Globalnego Centrum Badań nad Czystym Powietrzem. Dotychczas brakowało systematycznych badań nad różnymi rodzajami przestrzeni zielonych w mieście, ich wpływem na otaczające środowisko i temperaturę.

Dzięki temu badaniu okazało się, że im większy park, tym większy efekt chłodzenia – przynajmniej do pewnego stopnia – a łączenie obszarów zielonych w zielone korytarze może przynieść wiele korzyści miastom, które w przyszłości zmagać się będą z falami upałów.

Urbaniści powinni wziąć to pod uwagę, chcąc stawić czoła wyzwaniom związanym z kryzysem klimatycznym.

Tekst: NS
Zdjęcie główne: Thor Alvis/Unsplash