Wraz z rozwojem sztucznej inteligencji przedstawiciele coraz większej ilości branż obawiają się, że maszyny odbiorą im pracę. Dotychczas martwiły się tym raczej osoby wykonujące zawodowo repetytywne, mechaniczne czynności – dziś natomiast dotyczy to także branż uznawanych za bardziej kreatywne. W końcu przekonaliśmy się już, że AI – przynajmniej do pewnego stopnia – radzi sobie z pisaniem artykułów, tworzeniem literatury, a nawet seriali. Czy to oznacza, że osoby zajmujące się zawodowo pisaniem mogą już zwijać manatki? Nie do końca, choć Writers Guild of America (WGA), stowarzyszenie amerykańskich scenarzystów, zaproponowało podczas spotkania z Alliance of Motion Picture and Television Producers (AMPTP) wykorzystywanie takich narzędzi jak ChatGPT do pisania scenariuszy.

Nie chodzi jednak o to, by całkowicie zastąpić scenarzystów i autorów.

The WGA’s proposal to regulate use of material produced using artificial intelligence or similar technologies ensures the Companies can’t use AI to undermine writers’ working standards including compensation, residuals, separated rights and credits. #WGAStrong ?1/7

— Writers Guild of America West (@WGAWest) March 22, 2023

Chodzi o to, by autorzy mogli wykorzystywać AI jako narzędzie pomagające w pracy. Nie chodzi o sytuację, w której algorytm generuje cały scenariusz, tylko o przypadki, w których stanowi np. źródło inspiracji lub pomaga w postaniu pierwszej wersji tekstu.

WGA chce również, by tekst wygenerowany przez AI nie był uważany za materiał literacki czy tekst źródłowy.

Dzięki temu nie można by było uznać, że scenariusz jest adaptowany – autorem całości byłby pisarz, który sprawował pieczę nad ostateczną wersją tekstu. A to ważne, bo w przypadku scenariusza oryginalnego do autora trafia 100 proc. wynagrodzenia za tekst, a w przypadku adaptacji – 75 proc. Aby propozycja WGA weszła w życie, musi zostać zatwierdzona przez AMPTP.

Propozycja WGA pokazuje, że jednak nie wszyscy, nawet spośród tych wykonujących pracę kreatywną, drżą przed możliwościami takich wynalazków jak ChatGPT. Bo jeśli postawi się na współpracę człowieka z algorytmem, może się okazać, że to naprawdę pomocne narzędzie.

Tekst: NS