Previous Slide Icon Next Slide Icon
Play Daily Button Pause Daily Button
Exit Daily Button

Misie koala powoli są wypuszczane z powrotem na łono natury w Australii

Losy świata bywają przewrotne: my musimy zostać w domu, a te urocze zwierzaki mogą zacząć wracać do siebie.
.get_the_title().

Jeszcze niedawno cały świat żył wydarzeniami w Australii. Ogromne pożary spowodowały niepowetowane straty w ekosystemie tego kontynentu. Specjalne służby i ludzie dobrej woli robili wszystko, by zatrzymać ogień, ocalić dziką przyrodę i jej kompletnie bezradnych mieszkańców – głównie kangury i misie koala.

Wiele zwierząt zostało wyłapanych, by zapewnić im tymczasowy pobyt w specjalnych schroniskach, sanktuariach czy ogrodach zoologicznych.

Teraz nadszedł moment, kiedy powoli i w monitorowany przez opiekunów sposób będą mogły powracać na łono natury.

Oczywiście ogromny obszar leśny Australii został doszczętnie strawiony przez ogień, tym samym pozbawiając koale ich naturalnego miejsca bytowania. Trzeba więc będzie posiłkować się rozwiązaniami, które pozwolą misiom na kontakt z naturą i żywot w warunkach możliwie podobnych do znanych im sprzed pożarów. Będzie to proces długotrwały i kontrolowany przez specjalne organizacje. Nie będzie on też, przynajmniej na początku, obejmował większych ilości zwierząt. Niemniej jednak cieszą nawet te małe kroczki.

Takie prace rozpoczęła już organizacja Science for Wildlife, która w zeszłym tygodniu poinformowała, że 4 dorosłe osobniki tego gatunku i jeden nowo narodzony zostają wypuszczone do parku narodowego Kanagra-Boyd w Nowej Południowej Walii.

Zwierzęta od stycznia przebywały w zoo w Sydney. Pracownicy Science and Wildfire twierdzą, że obecna pogoda sprzyja wypuszczeniu ich w tym momencie na wolność. Deszcze, które w ostatnim czasie spadły na tym terenie, sprawiły, że przyroda odradza się do życia, w związku z czym koale bez trudu znajdą pożywienie i schronienie. A to, czy faktycznie powrót na łono natury będzie przebiegał bez przeszkód, pozostanie pod kontrolą dzięki odpowiednim urządzeniom monitorującym każdego osobnika.

Liczba wypuszczonych zwierząt jest na ten moment niewielka. Australijscy badacze sądzą jednak, że to ważny krok w kierunku przywrócenia ekosystemów do stanu sprzed pożarów, jak i zachowania gatunku. Na tym właśnie planują skupić swoje działania. Już przed pożarami los koali nie przedstawiał się bowiem najlepiej. Organizacja The Australian Koala Foundation już w maju 2019 roku alarmowała, że na wolności żyje zaledwie 80 tys. tych zwierząt, a ich kolejne pokolenie może już się nie narodzić. Z tym większym przerażeniem śledziliśmy kolejne tragiczne doniesienia i obrazki z australijskich pożarów.

Szacuje się, że życie mogło w nich stracić nawet 10 tys. tych sympatycznych zwierząt.

Czeka nas ogrom pracy, by przywrócić misie do ich naturalnego środowiska, ale i zawalczyć o przetrwanie tego gatunku. Jesteśmy jednak na tę walkę gotowi i wierzymy, że uda nam się ocalić populację misiów – komentuje Jen Toben z organizacji biorącej udział w tym projekcie.

Źródło zdjęcia głównego: Science for Wildlife
Tekst: KD

Zmiany Klimatu